"Plułem, ale nie w stronę Exposito. W żadnym momencie nie plułem na niego. To był cyrk z jego strony" - broni się Kameruńczyk, który w niechlubny sposób pożegnał się z Barceloną przed wyjazdem na Puchar Narodów Afryki. "Miałem okazję krótko porozmawiać z tym piłkarzem i on powiedział mi kilka bardzo "przyjemnych" słów. Wróciliśmy do rozmowy i oczekiwałem, że to sprostuje. W futbolu zdarzają się takie rzeczy, że coś się powie pod wpływem emocji. Jeśli naprawdę go oplułem, to poproszę o wybaczenie" - wyjaśnił dla dziennika "Marca" Samuel Eto'o. Starcie Kameruńczyka z Exposito było następstwem szarpaniny Deco z Carlosem Gurpegi. Bask skrytykował Portugalczyka za rzekome udawanie faulu, a pomocnik Barcelony chwycił go za włosy i chwilę później dostał czerwoną kartkę. Słów krytyki gwiazdorom "Dumy Katalonii" nie szczędził trener Athletic Bilbao, Javier Clemente. "Deco powinien zachować się jak dżentelmen. Chwytanie kogoś za koszulkę jest gorsze niż szarpanie za włosy, plucie to także niewłaściwe zachowanie. Sądziłem, że robili to tylko ludzie, którzy dopiero co zeszli z drzew - skomentował zdenerwowany Javier Clemente. Wyniki 19. kolejki Primera Division Tabela