Federacja zdecydowała się na taki ruch, po tym jak rozgrywki zostały zawieszone ze względu na pandemię koronawirusa. Nie wiadomo było kiedy i czy liga zostanie wznowiona, dlatego by nie przedłużać decyzji, postanowiono zakończyć obecny sezon. Rząd zabronił rozgrywania meczów do 1 września. Nie wyłoniono mistrza, a do kolejnych rozgrywek ligi mają przystąpić w niezmienionych składach. Z taką decyzją się jednak nie zgadzają kluby, które na zapleczu Ehrendivison zajmowały pierwsze i drugie miejsce w tabeli. To dawało im bowiem awans. Sąd ma wydać wyrok w ciągu dwóch tygodni. Holandia była pierwszym krajem w Europie, która zdecydowała się na przedwczesne zakończenie sezonu piłkarskiego. Do rozegrania pozostawało osiem kolejek. Oba kluby powołują się na to, że związek pytał się wszystkich zainteresowanych o to, czy powinny być w takim wypadku spadki i awanse. 16 klubów miało się opowiedzieć za tym, dziewięć było przeciwko i dziewięć wstrzymało się od głosu. Władze KNVB zignorowały jednak wynik tej ankiety. Pandemia koronawirusa wybuchła w połowie grudnia w Chinach i szybko rozprzestrzeniła się na cały świat. Obecnie zakażonych jest prawie 4 mln ludzi, a ponad 274 tys. osób zmarło. W Holandii stwierdzono ponad 42 tys. przypadków, w tym 5,3 tys. zgonów. mar/ co/