Kilka dni temu Adam Kaźmierczak, wiceprezes PZPN i prezes Łódzkiego Związku Piłki Nożnej był przekonany, że Ukraina zagra w Łodzi z Armenią i Irlandią. Do zatwierdzenia stadionu ŁKS jako gospodarza brakowało detali. Okazuje się, że te detale mogą być kluczowe. Nie ma hotelu dla Armenii A wszytko za sprawą innych wydarzeń w Łodzi i ograniczonej bazy hotelowej. 10 czerwca w łódzkiej Atlas Arenie zaplanowano koncert Enrique Iglesiasa, a w dniach 8-11 czerwca odbędzie się 47. Zjazd Psychiatrów Polskich. Z tego powodu wiele miejsc w hotelach zostało zajętych. Mecz Ukraina - Armenia ma zostać rozegrany 11 czerwca. - Nie możemy znaleźć hotelu z odpowiednią liczbą wolnych miejsc na zapotrzebowanie złożone przez reprezentację Armenii - przyznaje Kaźmierczak. - Staramy się przekonać, by przyjechali do Łodzi 10 czerwca, czyli dzień przed meczem. Wtedy miejsca w hotelu już będą. Czekamy na odpowiedź. Co działo się w ostatniej kolejce naszej Ekstraklasy - sprawdź w naszym programie wideo! Z Irlandią można grać, ale... Z drugim spotkaniem Ukrainy w Lidze Narodów (14 czerwca) z Irlandią takich problemów już nie ma i mogłoby dojść do skutku w Łodzi. - Nie da się tego zrobić tak, że jeden mecz będzie w Łodzi, a drugi w innym mieście - twierdzi prezes Kaźmierczak. Ukraina z powodu wojny wywołanej przez Rosję korzysta z gościny PZPN, który zaproponował rozegranie spotkań w Polsce. Trener Ołeksandr Petrakow chciał grać w Łodzi, która dobrze mu się kojarzy. Tu reprezentacja do lat 20, którą prowadził zdobyła mistrzostwo świata. Lotnisko wystarczająco blisko Na razie w Łodzi musza czekać na decyzję Armeńskiego Związku Piłki Nożnej. Pewne za to jest to, że 7 czerwca na stadionie ŁKS dojdzie do meczu reprezentacji młodzieżowych do lat 21 w ramach eliminacji do mistrzostw Europy. Spotkanie miało się odbyć w Białymstoku, ale Niemcy nie zgodzili się, bo za daleko jest lotnisko. Z Okęcia do stolicy Podlasia jedzie się około 2 godziny i 20 minut. Przepisy UEFA określają, że powinno to być maksymalnie dwie godziny. W Łodzi samolot może wylądować na lotnisku Lublinek lub na Okęciu skąd jest około półtorej godziny drogi. - Wierzę jednak w to, że przezwyciężmy problemy i uda się zorganizować w Łodzi trzy spotkania - mówi Kaźmierczak.