- Od dawna chciałem zatrudnić Liczkę. Jeżeli tylko będzie wolny, nie przepuszczę okazji i zrobię wszystko, by sprowadzić go do Pogoni - powiedział na łamach "PS" właściciel klubu ze Szczecina Antoni Ptak. Pierwsza próba zatrudnienia Liczki w Pogoni miała miejsce w zimie 2004 roku, ale wówczas szkoleniowiec wybrał ofertę Górnika Zabrze. - Pogoń pod wodzą Bogusława Baniaka była wówczas liderem w drugiej lidze. Nie byłem do końca przekonany, czy roszada na stanowisku szkoleniowca to odpowiednie posunięcie. Zabrakło mi stanowczości. Teraz wiem, że popełniłem błąd. Gdyby Liczka w tamtym okresie zostałem szkoleniowcem Pogoni, nasz zespół byłby dziś w zupełnie innym miejscu - stwierdził Ptak. - W tej chwili nie biorę pod uwagę możliwości przenosin do Szczecina. Trenuję Wisłę, jestem w trakcie realizacji długofalowego planu prowadzenia tej drużyny. Nie odżegnuje się jednak od pracy w Pogoni. Jeżeli po wypełnieniu kontraktu z Wisłą otrzymam propozycję od Antoniego Ptaka, na pewno poważnie ja rozważę. Dawniej byłem już przecież blisko przyjęcia jego oferty - mówił Liczka. - Liczka pierwszym trenerem, a Bohumil Panik jego asystentem. To byłoby rozwiązanie, o jakim marzę - podkreślił Ptak.