W środę FIFA postawiła Polsce ultimatum: jeśli do poniedziałku, 6 października, nie zostanie cofnięta decyzja o wprowadzeniu do Związku kuratora i jeśli nie zostaną przywrócone statutowe władze, z prezesem Michałem Listkiewiczem na czele, to polscy piłkarze nie zagrają w meczach eliminacji mistrzostw świata z Czechami i Słowacją. "Sytuacja jest bardzo poważna, obawiam się, że nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę. Spotkaliśmy się dzisiaj z ministrem sportu, rozmowy były trudne, w piątek zaplanowane jest kolejne. Jeżeli nie dojdziemy do takiego porozumienia, które zostanie zaakceptowane przez FIFA, reprezentacji grozi wykluczenie z walki o awans do finałów mistrzostw świata w 2010 roku. Nie powinniśmy obrażać się na FIFA, tylko do poniedziałku znaleźć wyjście z sytuacji" - zaakcentował Jerzy Engel, po raz kolejny dodając, że zdaniem prawników PZPN, tymczasowy kurator nie miał prawa zawiesić władze związku. "Zgadzamy się na współpracę z kuratorem, ale na zasadach partnerskich" - dodał Engel. Sekretarz generalny zawieszonego zarządu Zdzisław Kręcina zwracając się do parlamentarzystów poprosił, aby nie traktować pisma FIFA jako "szantażu". FIFA jest - zdaniem Kręciny - dobrowolnym stowarzyszeniem piłkarskich federacji narodowych, które decydując się na wejście do organizacji, zgodziły się na respektowanie obowiązujących w niej przepisów i norm. "Zostaliśmy postawieni pod ścianą, nie przedstawiono nam żadnych wniosków po kontroli rozpoczętej 6 sierpnia, nie dano szans na ustosunkowanie się zarzutów. Mam nadzieję, że następne rozmowy z ministrem sportu pozwolą dojść do porozumienia i reprezentacja nie zostanie wykluczona z eliminacji mistrzostw świata" - powiedział Kręcina.