Czyżby więc były selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski miał być następcą Michała Listkiewicza? - Nie ukrywam, że spora część środowiska namawia mnie do kandydowania na funkcję prezesa, pragnąc, żeby został nim człowiek ze środowiska, a nie ktoś zupełnie obcy, kto będzie dopiero się uczył futbolu - wytłumaczył Engel, która zdradza swoją receptę na poprawę sytuacji w naszej "kopanej". - Nie chcę tego nazywać rewolucją, ale trudno znaleźć inne słowo. Przecież dobrze wiemy, że naprawa naszego futbolu nie polega na zmianie trenera reprezentacji, tylko na budowaniu podstaw Podstawą jest szkolenie i jego organizacja - wyjaśnił trener. - Opracowaliśmy reformę pod nazwą "Narodowy program szkolenia młodzieży z uzdolnieniami do gry w piłkę nożną". Engel oczywiście jest optymistą co do realizacji programu. - 27 października delegaci na zjazd PZPN zapoznają się z programem. Do połowy listopada projekt przekażemy Sejmowej Komisji Sportu i Kultury Fizycznej - stwierdził - Jeśli zaczniemy dziś, to w roku 2016 dzisiejszy siedmiolatek będzie juniorem. System wtedy dojrzeje.