Niemiecko-hiszpańskie starcie rozstrzygnął gol z rzutu karnego. W 35. minucie bramkę zdobył Wissam Ben Yedder. Sevilla pokonała RB Lipsk 1-0. Więcej goli padło w drugim sobotnim spotkaniu, w którym gospodarze rozbili Benficę Lizbona aż 5-2. Mecz lepiej rozpoczęły portugalskie "Orły". Po dośrodkowaniu w pole karne, piłkę głową zgrał Jonas, a Davida Ospinę pokonał Franco Cervi. "Kanonierzy" odpowiedzieli po kilkunastu minutach, kiedy dublet skompletował Theo Walcott. Lizbończycy nie rzucili jednak białego ręcznika i jeszcze przed przerwą, doprowadzili do remisu. Po fatalnym błędzie obrońców Arsenalu i rykoszecie, do bramki trafił Eduardo Salvio. Dramat Benfiki rozpoczął się w drugiej połowie od samobójczego trafienie Lisandro Lopeza. Dziesięć minut później, prowadzenie gospodarzy Emirates Cup podwyższył Olivier Giroud. W 70. minucie podopieczni Arsene'a Wengera postawili kropkę nad "i". Po pięknej akcji, Julio Cesara zaskoczył Alex Iwobi. W niedzielę, RB Lipsk zmierzy się z Benficą. Arsenal podejmie Sevillę. Emirates Cup to dwudniowy turniej towarzyski, który odbywa się od 2007 roku na Emirates Stadium w Londynie. Tegoroczna impreza to dziewiąta edycja rozgrywek, które czterokrotnie wygrywali piłkarze Arsenalu Londyn. Emirates Cup - dzień I: RB Lipsk - Sevilla FC 0-1 (0-1) Bramka: Wissam ben Yedder (35 - k.) Arsenal Londyn - Benfica Lizbona 5-2 (2-2) Bramki: Franco Cervi (11.), Eduardo Salvio (39.) - Theo Walcott (24.), (34.), Lisandro Lopez (52.), Olivier Giroud (64.), Alex Iwobi (70.)