- To nie jest normalne, że połowa drużyny zaraz po meczu odlatuje prywatnymi samolotami, a piłkarze z biedniejszych klubów tylko na to patrzą. Jesteśmy kolektywem i koniec. Mieszkamy w tym samym hotelu, tak samo się ubieramy i jemy to samo. W taki sam sposób podróżujemy po meczu do Kopenhagi, gdzie kończy się umowa reprezentacyjna, a stamtąd piłkarze mogą sobie lecieć gdzie chcą i jak chcą. W mojej drużynie nie będzie różnic klasowych - powiedział Hareide na antenie duńskiej telewizji. Po tej wypowiedzi duńskie media nazwały Hareide "trenerem socjalistycznym", lecz przyznają mu rację, zwracając uwagę, że w drużynie narodowej liczy się każdy szczegół ją scalający, więc nie powinno być żadnych różnic, a przede wszystkim finansowych. Powodem reakcji Hareide jest sytuacja w marcu po meczu z Rumunią w Cluju, skąd ponad połowa drużyny odleciała zaraz po meczu prywatnymi samolotami. Trzech piłkarzy FC Kopenhaga zamówiło sobie prywatny odrzutowiec do Kopenhagi i zabrali ze sobą kolegów grających w Bundeslidze do kilku miast Niemiec. Zrobili to na własny koszt. Samolotem wyczarterowanym przez duńską federację piłkarską DBU poleciał do stolicy Danii trener, kilku działaczy i mniej niż połowa drużyny. - Nie może być tak, że bogaci szastają snobistycznie swoimi pieniędzmi na oczach tych mniej zarabiających, zwłaszcza młodszych. To daje zły przykład, sprawia wewnętrzny rozłam i burzy jedność w drużynie, tak potrzebną nam na następne mecze tych eliminacji i kolejnych do mistrzostw Europy - powiedział Hareide, którego kontrakt z DBU jest ważny do 1 stycznia 2020 roku. Wyjątkiem będą tylko sytuacje, kiedy klub przysyła swój samolot, aby mieć szybciej piłkarzy u siebie, jak było w przypadku grających w Premier League Kaspera Schmeichela i Christiana Ericsena. Piłkarze, którzy skorzystali z prywatnego transportu, wytłumaczyli, że byli już od dłuższego czasu zmęczeni i niezadowoleni z "żałosnych i źle zorganizowanych podróży w niskim standardzie" i musieli zareagować. Drużyna Hareide jest w eliminacjach do MŚ 2018 grupowym rywalem Polski, która w grupie E prowadzi z 13 punktami przed Danią i Czarnogórą - po siedem, Armenią i Rumunią - po sześć i Kazachstanem z dwoma punktami. Następny mecz tych eliminacji Dania rozegra 10 czerwca na wyjeździe z Kazachstanem, a kolejny 1 września w Kopenhadze z Polską. Sprawdź sytuację w "polskiej" grupie eliminacji MŚ!