Powodem jest zagranie piłki ręką, dzięki któremu Thierry Henry mógł wypracować zwycięską bramkę Williama Gallasa. "Jeśli ten wynik zostanie utrzymany, to będzie oznaczać, że można wygrywać mecze tylko dzięki oszustwom. Kibice na całym świecie oglądający to spotkanie widzieli dwa zagrania ręką. Jeśli ktoś tego nie widział, wystarczy, że obejrzy powtórkę tego zdarzenia" - powiedział Ahern. Gol zdobyty w dogrywce dał Francji remis 1:1 w barażowym meczu, a w konsekwencji awans do finałów przyszłorocznych mistrzostw świata w RPA. Jego autor skorzystał z celnego podania Henry'ego, który chwilę wcześniej dwukrotnie pomógł sobie ręką przyjmując piłkę. Sędzia nie dopatrzył się jednak przewinienia przy tym zagraniu napastnika FC Barcelona.