Na półmetku rywalizacji w grupie E prowadzi Polska 13 pkt, a za nią są Czarnogórą i Danią po 7. Po sześć "oczek" mają Rumunia i Armenia. Z zaledwie dwoma tabelę zamyka Kazachstan. "Wierzę w mój zespół, ale nie będę dawał rywalom powodów do większej motywacji i mówił, że jesteśmy lepsi od Ormian. Wszystko okaże się na boisku. My jesteśmy po dwóch porażkach z rzędu (m.in. z Polską 1:2 w Podgoricy), a przeciwnicy wygrali dwa ostatnie spotkania. Na pewno ten mecz przesądzi o naszej przyszłości w tych eliminacjach" - stwierdził Tumbaković. Serbski szkoleniowiec Czarnogórców nie chciał mówić o składzie na wieczorne spotkanie z Armenią. "Wszyscy są zdrowi, wszyscy gotowi do gry. Wszyscy piłkarze, którzy już 24 maja rozpoczęli przygotowania, są kandydatami do występu w tym meczu" - dodał. Kapitan reprezentacji gospodarzy Stevan Jovetić powiedział, że i on, i jego koledzy z reprezentacji zapomnieli już o jesiennej potyczce w Erywaniu. Czarnogóra prowadziła 2:0, by ostatecznie przegrać z Armenią 2:3. "To było dawno, zapomniałem już o tamtym meczu. Teraz mamy szansę na rewanż. Nasz jedyny cel to zwycięstwo" - podkreślił Jovetić. Piłkarz Sevilli (ma propozycje m.in. z Olympique Marsylia) dodał, że czuje się znakomicie, a za nim świetne pół sezonu na hiszpańskich boiskach. "Teraz myślę tylko o Armenii i jak ją pokonać. Szanujemy rywali, lecz u siebie musimy wygrywać. Później zastanowię się nad swoją przyszłością klubową".