Do incydentu doszło w meczu Argentyny z Chile (1-0) w ramach eliminacji do mistrzostw świata 2018. Messi zapewnił "Albiceleste" wygraną, ale pod koniec drugiej połowy skandalicznie zachował się wobec sędziego asystenta Marcela van Gasse. "Pier... się, ty skur..." - takie słowa miał wypowiedzieć gwiazdor Barcelony w kierunku arbitra. Po meczu nie podał mu także ręki. W efekcie został zawieszony przez FIFA na cztery oficjalne mecze w reprezentacji Argentyny. Nałożono też na niego grzywnę w wysokości 10 tys. franków. Arbiter nie opisał incydentu w protokole z tego spotkania. FIFA wszczęła postępowanie na podstawie tego, co zarejestrowały kamery telewizyjne. Sędzia tłumaczył, że nie słyszał słów Argentyńczyka, choć widział, jak narzeka i gestykuluje. Odwołanie od tej decyzji złożył Argentyński Związek Piłki Nożnej i zostało ono uwzględnione. W wydanym oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej FIFA podkreślono, że Komisja Apelacyjna uznała dowody za niewystarczające, aby bez wątpliwości uznać winę Messiego. Messi nie będzie musiał również zapłacić grzywny w wysokości 10 tysięcy franków szwajcarskich. Argentyńczyk odbył już część zawieszenia - nie wziął udziału w spotkaniu z Boliwią 28 marca, przegranym 0-2. "Albicelestes" czekają jeszcze mecze z Urugwajem, Wenezuelą, Peru i Ekwadorem. Gdyby kara nie została cofnięta, Messi mógłby wrócić do gry dopiero w tym ostatnim. W tabeli turnieju kwalifikacyjnego strefy południowoamerykańskiej Argentyna zajmuje piąte miejsce z 22 punktami. Prowadząca Brazylia (33) jest już pewna awansu na mundial, a dalej sklasyfikowane są Kolumbia - 24 pkt, Urugwaj i Chile - po 23. Miejsce w fazie grupowej MŚ wywalczą cztery najlepsze drużyny, a piąta zagra w barażach z najlepszym zespołem strefy Oceanii. El. MŚ - Ameryka Płd. - zobacz szczegóły