Dania jest grupowym rywalem Polski w grupie E, w której po czterech kolejkach pierwsze miejsce zajmują podopieczni Adama Nawałki z dziesięcioma punktami przed Czarnogórą, która zdobyła siedem i Danią z sześcioma punktami. Czwarte miejsce z pięcioma pkt zajmuje Rumunia, z którą Dania rozegra wyjazdowy mecz 26 marca. Po roku prowadzenia drużyny narodowej Danii i po szczegółowej analizie dotychczasowych meczów tych kwalifikacji norweski szkoleniowiec stwierdził, że "potrzeba nam dzikości na pograniczu wariactwa od początku do końca meczu, bez żadnych przerw, które mogą pomóc rywalowi złapać oddech". Hareide na spotkaniu z duńskimi mediami w Monachium, gdzie na obiektach Bayernu od kilku dni trenują Duńczycy, wyjaśnił, że celem tego zgrupowania było stworzenie nowego psychicznego kręgosłupa drużyny, a zwłaszcza pobudzenie młodych początkujących w reprezentacji piłkarzy, którzy często wykazują pewną nieśmiałość na boisku: "teraz będzie koniec ze strachem i respektem do rywali". Jego pomocnikami i jak określił trenerami psychicznymi i "treserami zespołu" będą rutynowani reprezentanci kraju - bramkarz Leicester City Kasper Schmeichel i obrońca Fenerbahce Simon Kjaer. - Oni mają wrodzone predyspozycje do przekraczania granic i mają zadanie doprowadzić w szatni do tego, że po wybiegnięciu na boisko zespół wpadnie w stan kolektywnej dzikości, która będzie motorem napędzającym drużynę. Będą też pilnować podczas całego meczu, aby ten nastrój nie osłabł - podkreślił. Duńskie media skomentowały, że Hareide próbuje zbudować nowy "duński dynamit", przydomek, który Dania otrzymała po sensacyjnym wygraniu mistrzostw Europy w 1992 roku. "Plany są piękne, lecz to zbyt mało i w niedzielę zobaczymy jak wygląda nasza drużyna po pół roku zimowej przerwy i roku prowadzenia jej przez tego trenera" - napisano.