We wtorek na zakończenie rywalizacji w strefie Ameryki Północnej, Środkowej i Karaibów drużyna Meksyku przegrała na wyjeździe z Kostaryką 1-2. Tylko dzięki wygranej USA nad Panamą 3-2 - w dodatku za sprawą dwóch goli zdobytych przez Amerykanów w doliczonym czasie gry - ma jeszcze szanse, by pojechać na mundial. W ten sposób piąta w tabeli Panama nie powiększyła dorobku dziewięciu punktów, a sklasyfikowany tuż przed nią Meksyk zgromadził ich 11. Bezpośrednio awans do MŚ wywalczyły ekipy USA, Kostaryki i Hondurasu. Natomiast Meksyk będzie musiał w przyszłym miesiącu zmierzyć się w dwumeczu z Nową Zelandią (13 listopada u siebie w stolicy oraz 20 listopada w Wellington), zwycięzcą rozgrywek w strefie Oceanii. W nich piłkarzy poprowadzi Miguel Herrera, który będzie czwartym selekcjonerem tej reprezentacji w ciągu sześciu tygodni. Po kolejnych słabych występach posadę tę w ubiegłym miesiącu tracili Jose Manuel de la Torre oraz Luis Fernando Tena, którego zastąpił 12 września Vucetich. Ten ostatni zwolnienie skomentował w wywiadzie dla telewizji: "Jestem Królem Midasem, ale nie Bogiem". Największy kraj Ameryki Środkowej występował na mundialu nieprzerwanie od 1990 roku, więc jego niezakwalifikowanie się byłoby sporym rozczarowaniem dla kibiców.