"To wspaniałe uczucie zagrać po raz setny dla swojego kraju, i to "przed domem". Najważniejsze jest jednak to, abyśmy to spotkanie wygrali - mój jubileusz to tylko piękny dodatek" - powiedział obrońca, który urodził się w stolicy Bawarii. Jak zaznaczył, jego celem nie jest dogonienie rekordzisty kraju pod względem liczby występów Lothara Matthaeusa (150). "Największym wyzwaniem jest zdobycie tytułu - najlepiej mistrzostwa świata w 2014 roku" - zaznaczył. Dziennikarze relacjonujący spotkanie z 29-letnim piłkarzem podkreślali, że Lahm był w doskonałym nastroju. "Jeszcze nigdy kapitan Niemców nie był tak rozluźniony i rozbawiony podczas konferencji prasowej. Wpłynęła na to pewnie obecność żartownisia Thomasa Muellera na tym spotkaniu" - napisała agencja dpa. Lahm tryskał humorem i raz po raz żartował, odpowiadając na pytania przedstawicieli mediów. Gdy spytano go, czy zamierza kontynuować grę na tyle długo, aby jego obecnie roczny syn mógł obserwować go na stadionie, odparł: "W sobotę oglądał z trybun nasz mecz w Bundeslidze... w takim razie chyba pora kończyć karierę". Lahm zadebiutował w kadrze Niemiec 18 lutego 2004 roku w spotkaniu z Chorwacją. Miał wówczas 20 lat. "Siedem miesięcy wcześniej byłem jeszcze piłkarzem-amatorem, a nagle dostałem powołanie" - wspominał, dodając, że był to jeden z piękniejszych dni w jego karierze. W kolejnych 98 spotkaniach zawsze wychodził na murawę w pierwszym składzie - nigdy nie był rezerwowym. Tak było niezależnie od tego, kto prowadził drużynę narodową - Rudi Voeller, Juergen Klinsmann czy Joachim Loew. "Jest idealnym wzorem powagi i poświęcenia. Jest piłkarzem światowej klasy. Każdy trener może na nim polegać" - powiedział aktualny selekcjoner Loew. Równie wysoko ceni go były szkoleniowiec Bayernu Monachium Jupp Heynckes, z którym Lahm sięgnął w zeszłym sezonie po potrójną koronę (mistrzostwo i Puchar Niemiec oraz Liga Mistrzów). "To najlepszy boczny obrońca w historii Bundesligi" - ocenił. Jego następca Hiszpan Josep Guardiola przyznał z kolei, że Lahm jest "najinteligentniejszym piłkarzem, którego kiedykolwiek trenował". W dotychczasowych 99 meczach w reprezentacji, w których zdobył pięć bramek, nie brakowało też wydarzeń niemiłych. Zawodnik wspominał szczególnie finał Euro 2008, w którym Hiszpania pokonała Niemców 1-0 po golu Fernando Torresa. "Nie byłem przy tym trafieniu bez winy" - przyznał. W 2010 roku Lahm przejął opaskę kapitana po kontuzjowanym Michaelu Ballacku i nie chciał się z nią rozstać nawet wówczas, gdy jego starszy kolega wrócił do drużyny. Doprowadziło to do sporu między piłkarzami, którzy jednak później puścili go w niepamięć. W piątek gdy Lahm zostanie wyróżniony za setny występ, kończący karierę Ballack oficjalnie pożegna się z kibicami. "Na pewno się jutro nie pobijemy" - żartował kapitan Niemców. Niemcy prowadzą w grupie C z 16 punktami po sześciu meczach. Po 11 "oczek" mają Austria, Szwecja i Irlandia. Szans na wygranie grupy nie mają już ani Kazachstan (1 pkt), ani Wyspy Owcze (0).