Prowadzenie dla reprezentacji naszych zachodnich sąsiadów zdobył w 18. minucie David Odonkor, który z prawej strony zamierzał posłać dośrodkowanie w pole karne, a zupełnie nieoczekiwanie piłka wpadła "za kołnierz" Łukasza Fabiańskiego. Do końca pierwszej połowy Polacy nie potrafili się podnieść po tym ciosie. Najlepszą okazję dla naszego zespołu w pierwszej odsłonie miał Paweł Brożek w 35. minucie. Napastnik Wisły Kraków nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Michaelem Rensingiem. Początek drugiej części meczu należał do Polaków, którzy z impetem zaatakowali niemiecką bramkę. W 49. minucie dwukrotnie Sebastian Szałachowski był bliski doprowadzenia do wyrównania. Najpierw Rensing znakomicie obronił strzał zawodnika Legii Warszawa, a chwilę później w sukurs bramkarzowi gości przyszła poprzeczka. Okres dobrej gry Polacy udokumentowali w 55. minucie. Paweł Brożek zrehabilitował się za zmarnowaną okazję z pierwszej połowy i tym razem wykorzystał sytuację sam na sam z Rensingiem. Niestety radość z wyrównania trwała bardzo krótko. Dekoncentracja w naszych szeregach skończyła się stratą bramki. Łukasz Szukała sfaulował w polu karnym niemieckiego piłkarza i sędzia bez wahania wskazał na "wapno". Pewnym egzekutorem okazał się Matthias Lehmann. Kropkę nad "i" postawił w 72. minucie Mike Hanke. - Obawialiśmy się tego meczu, ponieważ wiemy, że Polacy mają bardzo dobry atak. Dzisiaj jednak ta formacja nie zagrała najlepiej. Zabrakło skuteczności. Zasłużenie wygraliśmy 3:1. Przeważaliśmy rutyną boiskową. Mamy dojrzalszy skład. W mojej drużynie podobała mi się chęć zwycięstwa, wiara w sukces, dobrze zagraliśmy nawet pomimo tego, że wiele kontr było niedokładnych - powiedział po meczu trener reprezentacji Niemiec Dieter Eilts. - Zdawaliśmy sobie sprawę, że dzisiejszy mecz będzie cięższy niż ten w Cottbus, który zremisowaliśmy, a który na dobrą sprawę powinniśmy wygrać. Niemcy wykorzystywali sytuacje, nam zabrakło skuteczności. Ciężko się gra, kiedy tuż po wyrównaniu na 1:1, dostaje się gola na 1:2. W dalszym ciągu mam kłopoty z defensywą. Ustępowaliśmy rywalom pod względem fizycznym i technicznym - ocenił trener reprezentacji Polski Władysław Żmuda. Polska - Niemcy 1:3 (0:1). Bramki: dla Polski - Paweł Brożek (55), dla Niemiec - David Odomkor (18), Mathias Lehmann (57-karny), Mike Hanke (72). Żółte kartki: Karol Gregorek (Polska), Christian Schulz (Niemcy). Sędziował Cem Papila (Turcja). Widzów 2500. Polska: Łukasz Fabiański - Błażej Telichowski, Jakub Rzeźniczak, Łukasz Szukała, Grzegorz Wojtkowiak - Piotr Brożek (64-Paweł Sasin), Paweł Strąk (75-Marcin Klatt), Marcin Burkhardt (81- Mariusz Zganiacz), Sebastian Szałachowski - Karol Gregorek, Paweł Brożek Niemcy: Michael Rensing - Marvin Matip, Christian Schulz, Lukas Sinkiewicz, Moritz Volz - Sascha Riether, Stefan Kiessling (60- Piotr Trochowski), Marcell Jansen, Matthias Lehmann (64-Karsten Fischer) - David Odonkor (83-Patric Helmes), Mike Hanke Tabela: M Z R P bramki pkt 1. Niemcy 6 4 2 0 14-4 14 2. Anglia 6 4 2 0 11-3 14 3. Polska 7 2 3 2 12-10 9 4. Walia 6 2 1 3 4-10 7 5. Austria 6 2 0 4 5-8 6 6. Azerbejdżan 7 0 2 5 1-12 2 Następne mecze, 2 września: Walia - Anglia Polska - Austria Niemcy - Azerbejdżan