- Już po losowaniu twierdziłem, że to bardzo wyrównana grupa. Umiejętności większości zespołów są podobne - dodał selekcjoner najbliższych rywali Polski. Foda wrócił oczywiście do pierwszego meczu eliminacji Euro 2020, rozegranego w marcu, w którym Austria przegrała w Wiedniu z Polską 0-1 po golu Krzysztofa Piątka. - O naszej porażce zdecydowały niuanse. Wyciągnęliśmy wnioski. Teraz musimy zwiększyć posiadanie piłki, szybciej prowadzić grę i stwarzać więcej okazji. Musimy także popełniać mniej błędów - tłumaczył Foda. Od tego spotkania drużyna Austrii bardzo się zmieniła. Widać to po wynikach. Jest wiceliderem grupy z trzema punktami straty do Polski. W piątek rozgromiła Łotwę 6-0. - Zmienialiśmy ustawienie, w zależności od rywala zmieniała się nasza taktyka. Byliśmy elastyczni. Tak będzie też z Polską. To dla nas bardzo ważny mecz, w którym decydować będą szczegóły - przewiduje trener Austriaków. - Mecz z Łotwą dał nam pewność siebie i przyjechaliśmy do Polski, by wygrać - dodał. Foda nie deprecjonuje Polski po porażce ze Słowenią. Wciąż docenia drużynę prowadzona przez Jerzego Brzęczka. - Polski zespół nie grał źle. Brakowało wykończenia, nie udało się kilku akcji udokumentować celnym trafieniem - twierdzi niemiecki szkoleniowiec. Z PGE Narodowy Olgierd Kwiatkowski