"Zarząd FSCG podjął jednomyślną decyzję o zwolnieniu Tumbakovicia, a powodem jest odmowa poprowadzenia zespołu narodowego w meczu z Kosowem. Oprócz nieprzyjemnej niespodzianki, decyzja Tumbakovicia stanowi naruszenie jego obowiązków zawodowych określonych w umowie. Presja z różnych stron spowodowała, że zawodnicy Stojković i Ivanić również wycofali się z udziału w tym spotkaniu. Niestety, sprawy, które nie mają nic wspólnego ze sportem, pokonały sport i piłkę nożną" - napisano w komunikacie. Mecz grupy A w Podgoricy zakończył się remisem 1-1. Bramkę dla Kosowa strzelił Milot Rashica w 24. minucie, a wyrównał Stefan Mugosza w 69. Zamieszanie było efektem kampanii rozpoczętej w Serbii, nawołującej pochodzących z tego kraju reprezentantów Czarnogóry do bojkotu meczu z Kosowem, którego Serbia nie uznaje za niepodległe państwo. Piłkarze Crvenej Zvezdy Belgrad Ivanić i Stojković nie zagrali, natomiast trzech innych piłkarzy pochodzenia serbskiego (Adam Marusić, Marko Simić i Vukan Savicević) pozostało jednak do dyspozycji sztabu szkoleniowego. Dwóch pierwszych zagrało przez 90 minut (podobnie jak Marko Veszović z Legii Warszawa), a na ławce rezerwowych siedział Savicević z Wisły Kraków. W roli selekcjonera drużynę poprowadzili Miodrag Dżudović i Dragoje Leković. Mecz w stolicy Czarnogóry odbył się bez udziału kibiców. To z kolei kara za rasistowskie zachowanie kibiców gospodarzy wobec piłkarzy Anglii w marcu. W poniedziałek 10 czerwca Czarnogórca zagra w Pradze z Czechami. Eliminacje Euro 2020. Sprawdź sytuację w grupach!