Sytuacja w grupie C jest bardzo ciekawa. Na awans nadal mają szansę reprezentacje Niemiec, Holandii i Irlandii Północnej. Przed dzisiejszym spotkaniem wszystkie ekipy miały po dwanaście punktów (Irlandia Płn. rozegrała jednak jedno spotkanie więcej). Mecz zgodnie z przewidywaniami o wiele lepiej rozpoczęła reprezentacja Holandii. Podopieczni Ronalda Koemana posiadali optyczną przewagę, jednak pierwszy groźny strzał w spotkaniu oddali gracze Białorusi. W 26. minucie spotkania Denis Laptev nie wykorzystał błędu obrony Holandii i pomimo tego, że futbolówka spadła tuż pod jego nogi nieopodal bramki Holendrów, to oddał bardzo niecelny strzał. Na odpowiedź nie trzeba było jednak czekać zbyt długo. Już trzy minuty później Quincy Promes posłał precyzyjną piłkę w stronę Georginio Wijnalduma, który zdobył bramkę po strzale głową. Holendrzy atakowali dalej i w 41. minucie spotkania drugi raz trafili do bramki. Steven Bergwijn popędził prawą stroną boiska i zagrał do Wijnalduma. Zawodnik Liverpoolu przyjął piłkę i oddał bardzo mocny strzał z dystansu. Futbolówka poszybowała w kierunku "dalszego" słupka, nie dając szans na obronę Alaksandrowi Hutarowi. Reprezentacja Białorusi złapała kontakt z Holandią na początku drugiej połowy. W 53. minucie meczu Denis Polyakov zagrał bardzo precyzyjną piłkę z bocznej strefy boiska wprost na głowę Stanislava Drahuna, który dopełnił formalności. Zawodnik Białorusi wyprzedził wcześniej w polu karnym Virgila van Dijka. Podopieczni Ronalda Koemana wygrali spotkanie, jednak można było odnieść wrażenie, że zrobili to jak najmniejszym nakładem sił. Grupa C - terminarz, wyniki, tabele PA