Gospodarze objęli prowadzenie już po 10 minutach. Sędzie Carlos Velasco Carballo uznał, że w polu karnym Gregory van der Wiel sfaulował Birkira Bjarnasona. Do "jedenastki" podszedł Gylfi Sigurdsson i nie zmarnował wybornej okazji. Holendrzy najlepszą szansę do wyrównania w pierwszej połowie stworzyli sobie w 29. minucie. Po centrze "główkował" Arjen Robben, chyba najlepszy w ekipie "Pomarańczowych", ale posłał piłkę obok siatki. W 42. minucie Islandia objęła dwubramkowe prowadzenie. Sigurdsson wykorzystał zamierzanie w polu karnym po dośrodkowaniu z rzutu rożnego strzelając pod poprzeczkę. Kolega klubowy Łukasza Fabiańskiego ze Swansea City, tym samym zdobył czwartą bramkę w eliminacjach, doganiając lidera klasyfikacji, którym jest Robert Lewandowski. Tyle samo trafień na koncie po trzeciej kolejce ma też Omer Damari z Izraela. Holandia miała ogromną przewagę w posiadaniu piłki (75 procent do 25), ale niewiele z tego wynikało. Z kolei Islandczycy, którzy skupiali się głównie na obronie korzystnego rezultatu, od czasu do czasu starali się wyprowadzić groźne kontry, brakowało im jednak wykończenia. Podopieczni Lagerbaecka są rewelacją tych eliminacji. Po trzech meczach nie tylko mają komplet punktów w grupie A, tak samo jak Czesi, ale jeszcze nie dali sobie wbić bramki! Z kolei Holandia doznała już drugiej porażki. Na inaugurację kwalifikacji Euro 2016 trzecia drużyna mistrzostw świata w Brazylii przegrała bowiem z naszymi południowymi sąsiadami. Islandia - Holandia 2-0 (2-0) Zobacz tabelę grupy A