Bardzo ciekawe widowiska oglądali kibice w Polkowicach i Zabrzu. Na obu stadionach padło po sześć bramek, a drużyny dzieliły się punktami. Mecz we Wronkach nie stał na wysokim poziomie. Już w 9. minucie prawym skrzydłem popędził Sobociński, dośrodkował, piłkę przepuścił Wieszczycki i Jacek Dembiński nie miał problemów z umieszczeniem jej w bramce. Od tego momentu na boisku dominowała walka, brakowało jednak celnych i groźnych strzałów. Im bliżej końca spotkania tym bardziej zdecydowanie atakowali piłkarze Groclinu, a gospodarze ograniczali się do wyprowadzania kontr. Ostateczenie jednak kolejne gole nie padły i Amica - przynajmniej do niedzieli - powróciła na fotel lidera. Pierwszej porażki w bieżącym sezonie doznała warszawska Legia. W Płocku legioniści objęli prowadzenie tuż przed przerwą, a dobrą formę potwierdził Stanko Svitlica. Druga połowa meczu należała już jednak do ambitnie walczących gospodarzy. Najpierw w 66. minucie rzut karny na bramkę zamienił Andrzej Kobylański, a na 8 minut przed upływem regulaminowego czasu gry gola na wagę trzech punktów zdobył Dariusz Gęsior. Nie brakowało emocji w Polkowicach, gdzie miejscowy Górnik zremisował z Odrą Wodzisław 3:3. Do przerwy, po trafieniu Waldemara Żelasko, prowadził beniaminek. Drugą połowę lepiej rozpoczęli goście z Wodzisławia, którzy po celnych strzałach Kwieka i Nowackiego wygrywali 2:1. Kiedy w 73. minucie wyrównał Narwojsz, a dwie minuty później czerwoną kartką ukarany został Wojciech Górski wydawało się, że podopieczni Mirosława Dragana są bliscy drugiego w tym sezonie zwycięstwa. Nie minęły jednak kolejne dwie minuty, a do bramki gospodarzy trafił Mariusz Nosal i znów prowadzenie objęła Odra. Remis dla polkowiczan uratował siedem minut przed końcem Sebastian Gorząd. Aż sześć goli obejrzeli widzowie w Zabrzu, gdzie tamtejszy Górnik zremisował z wyraźnie dochodzącym do siebie po długim kryzysie Widzewem 3:3. Po 5 minutach wydawało się, że może dojść do pogromu, bowiem po golach Sikory i Karwana gospodarze prowadzili 2:0. Nadzieję łodzianom szybko jednak przywrócił Piotr Włodarczyk, już w 6. minucie zdobywając kontaktowego gola. Nie minęło wiele czasu, a Widzew wyrównał za sprawą Nazaruka. Po przerwie podopieczni Kasalika zaczęli sprawiać coraz lepsze wyrażenie, czego efektem był drugi gol Włodarczyka (61. min). Punkt dla Górnika, w tym widowiskowym meczu, uratował 6 minut przed końcowym gwizdkiem Bułgar Makriew. <a href="http://pilka.interia.pl/liga/1/wyn?id=4496&nr=9">Zobacz wyniki meczów 9. kolejki ekstraklasy piłkarskiej</a>