O tym, że transfer do nowej ligi, może być dla młodych graczy z Ekstraklasy szczególnie wymagającym zadaniem, wiadomo już bardzo dawna. Nawet sam Robert Lewandowski miał problem, by odpowiednio zaadaptować się do niemieckich realiów, a także stylu gry Jurgena Kloppa. W miarę upływu czasu oprócz pewności siebie, przyszły również bramki, a także genialna dyspozycja strzelecka, która sprawiła, że były snajper Lecha Poznań stał się jednym z głównych elementów Borussi Dortmund, kończąc przygodę skutecznego Lucasa Barriosa w niemieckim klubie. Niestety, ale z pierwszymi poważnymi problemami za granicą, zmaga się Michał Skóraś, który tuż po zakończeniu sezonu 2022/23 zamienił "Kolejorza" na belgijski Club Brugge. Z perspektywy młodego, utalentowanego gracza, ten ruch był kolejnym etapem piłkarskiej kariery. Liga, pozwalająca na odpowiedni rozwój czysto piłkarski, będą idealnym oknem wystawowym dla perspektywicznych graczy, a także możliwość regularnych występów w Europie to tylko część z wielu aspektów, które przemawiają za wyborem Jupiler Pro League. Nagły zwrot akcji ws. Piotra Zielińskiego. Na stole kosmiczna oferta Tym bardziej, że poprzednia kampania ligowa była dla Michała Skórasia przełomowym okresem. Młody piłkarz wszedł w buty lidera swojej drużyny, a także otrzymał szansę debiutu w reprezentacji Polski. Chęć zmiany otoczenia była naturalną decyzją, która w tym konkretnym przypadku nosiła znamiona prawidłowej decyzji. Club Brugge mocno zabiegał o usługi dynamicznego skrzydłowego, ostatecznie przelewając na konto Lecha 6 milionów euro. Niestety, ale początki Michała Skórasia w nowej drużynie nie należą do najlepszych. Choć zadebiutował już w nowej drużynie w meczu przeciwko Aarhus w eliminacjach do Ligi Konferencji Europy, a także rozegrał kilkadziesiąt minut w meczu ligowym z KV Mechelen, nie zdołał jeszcze przekonać do siebie menadżera zespołu. Ekspert nie miał litości dla Michała Skórasia. Padły wymowne słowa Szczególny niepokój wśród ekspertów oraz polskich dziennikarzy wywołał fakt, że młody Polak nie podniósł się z ławki podczas ligowego starcia z KVC Westerlo. Wiele wskazuje na to, że taka decyzja szkoleniowca Ronnego Deila była pokłosiem słabego występu w środku tygodnia. Warto przypomnieć, że Michał Skóraś pojawił się na boisku w rewanżowym meczu z Aarhus od pierwszej minuty. Jego gra nie była jednak zbyt okazała, dlatego trener zmienił go w już w przerwie spotkania. Kilka słów odnośnie do dyspozycji byłego zawodnika Lecha przekazał ekspert od ligi belgijskiej, Mariusz Moński. Wyjawił, że w meczu z Aarhus był najgorszy na murawie. Sugeruje on również, że przez kiepską grę, 23-latek mógł podpaść szkoleniowcowi Club Brugge. Zupełnie inne wejście w nowy zespół notuje Szymon Włodarczyk. Nowy nabytek Sturmu Graz z miejsca stał się gwiazdą zespołu, strzelając jak na zawołanie. 20-letni napastnik w trzech oficjalnych spotkaniach zdobył już pięć goli.