- Jak to się stało, że trafiłeś do Legii? - Klub dostrzegł mnie na mistrzostwach świata do lat 20. Skontaktował się ze mną jeden z menedżerów i zaproponował testy w Legii. Pojechałem z zespołem na obóz do Austrii i tam chyba przekonałem do siebie sztab szkoleniowy, bo zaproponowano mi kontrakt. - Jakbyś porównał Legię i Zamalek, najlepszy klub Egiptu i czołowy w skali Afryki? - Legia to w porównaniu z Zamalekiem wielki klub. Mocniejszy zarówno pod względem sportowym, jak i finansowym. Gdyby Legia zmierzyła się z Zamalakiem - wygrałaby. - Będziesz zarabiać dużo więcej niż w Zamalaku? - Około dwa razy tyle, ile miałem w kraju. - Wierzysz, że z Legii łatwiej trafić do reprezentacji Egiptu niż grając w twojej ojczyźnie? - Sądzę, że tak. Wierzę, że jak będę grać w Legii, to trafię też do kadry. Grałem regularnie w zespole do lat 20, natomiast jeszcze nie zadebiutowałem w seniorskiej reprezentacji. - Jesteś prawym obrońcą, jeśli chcesz grać w Legii, musisz wygrać rywalizację z Tomaszem Sokołowskim II. - Do tej pory grałem częściej jako prawy pomocnik, ale rzeczywiście tutaj trenerzy widzą mnie raczej na prawej obronie. Tak, czy inaczej, wierzę, że sobie poradzę. - Czy tak jak większość mieszkańców Egiptu jesteś muzułmaninem? - Tak, przestrzegam nakazów mojej wiary. Nie jem wieprzowiny i przestrzegam postu w czasie ramadanu. - A nie sądzisz, że dla profesjonalnego piłkarza nie jest korzystne, gdy nie je i nie pije żadnych napojów od świtu do zmierzchu? - Nie sądzę by było to szkodliwe. Mam już doświadczenie z grą podczas ramadanu i potrafię sobie z tym radzić. - Ostatnio w Twojej ojczyźnie doszło do zamachów terrorystycznych. Nie miałeś obaw o bezpieczeństwo twojej rodziny? - Raczej nie, doszło do nich nie w tym rejonie, gdzie żyje moja rodzina. Zdecydowanie potępiam te działania. Ludzie, którzy dokonali tych zamachów nie są dobrymi muzułmanami. To źli ludzie, sprzeniewierzyli się zasadom islamu. - Jak widać pochodzisz z bardzo różniącego się od Polski pod względem kulturowym kraju. Jak się więc czujesz w Legii? Nie miałeś kłopotów z adaptacją w nowym środowisku? - Dobrze się czuję, koledzy przyjęli mnie pozytywnie. Najczęściej utrzymuję kontakty z Moussą Ouattarą, Danielem Lopesem Cruzem i Janem Muchą. - Trzymasz się więc głównie z obcokrajowcami. - Tak, ale z Polakami też nie mam problemów (jakby na potwierdzenie tych słów, kapitan Legii Łukasz Surma woła Ahmeda do samochodu - "Ahmed, chodź już, czekamy na ciebie"). - Rozmawiamy po angielsku, a jak radzisz sobie z polskim. Spróbuj coś powiedzieć w naszym języku? - Nie, nie, nie będę nawet próbował (śmiech). Co nieco rozumiem, ale mówić na razie nie będę. Rozmawiał Maciej Kaliszuk