Dwie bramki dla gospodarzy zdobył po kapitalnych uderzeniach głową Ivica Kriżanac, a trzeciego gola dołożył Marcin Zając, efektowną "piętką" kierując piłkę do siatki w doliczonym czasie gry. 25-letni obrońca Groclinu Dyskobolii po raz kolejny udowodnił, że jest jednym z najlepszych piłkarzy polskiej ligi walczących w powietrzu. Już w 13. minucie, po rzucie rożnym Sebastiana Mili, skoczył wyżej od pilnującego go Mateusza Żytki i z kilku metrów posłał piłkę w samo "okienko" bramki strzeżonej przez Jakuba Szmatułę. Lubinianie nie załamali się takim obrotem sprawy. Grali swoje i to przyniosło efekt w 34. minucie. Wprowadzony chwilę wcześniej Sławomir Pach zdecydował się na strzał z dystansu, piłka trafiła w stojącego przed linią pola karnego Wojciecha Łobodzińskiego, który opanował futbolówkę i z dużym spokojem wykorzystał sytuację sam na sam z Sebastianem Przyrowskim. Na początku drugiej połowy Paweł Strąk w polu karnym sfaulował Adriana Sikorę, ale sędzia Hubert Siejewski tego nie zauważył. Dość długo akcje grodziszczan nie przynosiły efektu, aż nadeszła 81. minuta. Z rzutu rożnego po raz kolejny dośrodkował Mila, a Kriżanac ponownie strzałem głową pokonał Szmatułę. Gospodarze dobili lubinian w doliczonym czasie gry. Z prawej strony zacentrował Radek Mynar, a fantastycznym strzałem piętą piłkę w siatce umieścił Zając. Sześć goli i sporo emocji doświadczyli kibice na Konwiktorskiej. Już po 9. minutach Polonia prowadziła z Pogonią 2:0 (Gole Kosmalskiego i Gołosia), ale "Portowcy" nie załamali się i jeszcze przed przerwą doprowadzili do wyrównania (trafienia Kaźmierczaka i Magdonia). Trzynaście minut po przerwie, po golu Udarevica, "Czarne Koszule" ponownie objęły prowadzenie, jednak riposta gości ze Szczecina była niemal natychmiastowa. Niespełna 180 sekund później pierwszy wyjazdowy punkt Pogoni w obecnych rozgrywkach uratował Tomasz Parzy. Drugie zwycięstwo w sezonie zanotował Górnik Zabrze. Podopieczni Wernera Liczki pokonali przed własną publicznością Odrę Wodzisław 2:0 (1:0). Prowadzenie dla zabrzan zdobył w 23. minucie Paweł Wojciechowski. Z rzutu wolnego z ponad dwudziestu metrów strzelał Jarosław Popiela. Piłka odbiła się od słupka, dopadł do niej obrońca Górnika i z najbliższej odległości skierował ją do siatki. Wynik meczu został ustalony w 58. minucie. Michał Chałbiński z lewej strony zagrał na środek do Krzysztofa Bukalskiego, który przymierzył z 25 metrów. Futbolówka odbiła się jeszcze od jednego z defensorów Odry, co przeszkodziło Mariuszowi Pawełkowi w skutecznej interwencji. Katowiczanie, po ubiegłotygodniowym zwycięstwie 4:0 nad Górnikiem Łęczna, tym razem wywalczyli jeden punkt. GKS na Bukowej zremisował 0:0 z Wisłą Płock. Mimo że bramki nie padły, to spotkanie było interesującym widowiskiem. Zobacz wyniki i opisy meczów szóstej kolejki ekstraklasy