"Ebi" wpisał się na listę strzelców w 27. minucie (pokonał bramkarza rywali uderzeniem z kilku metrów po zagraniu Jorge Lopeza), trzy minuty po tym jak finaliści tych rozgrywek z ubiegłego roku objęli prowadzenie po golu Rubena De la Reda. Smolarek pokazał się z dobrej strony również w kliku innych akcjach drużyny z Kantabrii i dlatego trener Marcelino García Toral trzymał go na murawie do ostatniego gwizdka, mimo wcześniejszych zapowiedzi, że w miejsce reprezentanta Polski w drugiej połowie pojawi się wracający po kontuzji nadgarstka Pedro Munitis. Filigranowy napastnik i lider Racingu wszedł na boisko, ale zmieniając Kongijczyka Tchite. Ostatecznie Getafe wygrało jednak 3:1, a bohaterem meczu został Pablo Hérnandez. Po jego kapitalnych akcjach i dośrodkowaniach gole dla podopiecznych Michaela Laudrupa strzelili jeszcze Javi Casquero i Manu del Moral. Rewanż odbędzie się 19 marca na El Sardinero w Santander. Racing, aby myśleć o grze w finale, musi wygrać przynajmniej 2:0. Przypomnijmy, że w środę, w pierwszym meczu drugiej półfinałowej pary, FC Barcelona zremisowała u siebie z Valencią 1:1. 1/2 finału COPA DEL REY - pierwsze mecze czwartek Getafe - Racing 3:1 (1:1) Bramki: De la Red (24.), Casquero (57.), Manu del Moral (82.) - Smolarek (27.) środa Barcelona - Valencia 1:1 (0:0) Bramki: Xavi (90. + 4) - David Villa (70.).