"O tym, że Bolton jest mną zainteresowany, dowiedziałem się dopiero w czwartek, a już w sobotę byłem w Anglii i przechodziłem testy medyczne. Niesamowite tempo, takie jak w lidze angielskiej" - dodał Ebi. "Jestem podniecony tym, że będę grał w Anglii, bo to było jedno z moich największych marzeń. Największe to gra w Hiszpanii i udało mi się je już zrealizować. Miałem okazję zmierzyć się z Barceloną i Realem Madryt, a teraz trafię na Manchester United, Arsenal, Liverpool i Chelsea. Co może być fajniejszego dla piłkarza? Przyznam, że jestem fanem Premier League, praktycznie każdego tygodnia oglądam jakiś mecz. A teraz będzie jeszcze lepiej, bo dostałem szansę uczestniczenia w tym od środka" - podkreślił reprezentant Polski. W Boltonie Smolarek spotkał dobrego znajomego Johana Elmandera. "Graliśmy razem jeszcze w Feyenoordzie, dobrze się znamy, więc moja aklimatyzacja w drużynie nie powinna stanowić problemu. Widziałem sobotni mecz Boltonu z West Bromwich Albion i to mnie dodatkowo rozochociło, bo właśnie takie zachowanie kibiców lubię. Nawet jak Boltonowi nie szło, to widać było, że fani są z zespołem i cały czas dopingują. A sam stadion też jest bardzo fajny. Wiem, co mówię, bo przecież praktycznie na nim spałem. Hotel jest częścią stadionowego kompleksu, dlatego na ten mecz miałem naprawdę blisko" - zakończył Smolarek.