Pewne trzy punkty zainkasowali piłkarze Villarreal, którzy wygrali 3:0 (3:0) z Levante. Wynik spotkania został rozstrzygnięty w pierwszej połowie. Zwycięstwo Villarreal zapewnili Guillermo Franco, Giuseppe Rossi i Pascal Cygan. W najciekawszym środowym spotkaniu Real Madryt znokautował na Mestalla Valencię 5:1 (4:0). Zwolnienie trenera Quique Sancheza Floresa nie pozostało bez wpływu na gospodarzy. "Królewscy" znakomicie rozpoczęli mecz. Tuż po pierwszym gwizdku sędziego akcję przeprowadził Robinho, który w ostatnim czasie prezentuje wyśmienitą formę. Reprezentant Brazylii wyłożył piłkę do Raula. Kapitan Realu uderzył precyzyjnie z 20 metrów tuż przy słupku i Timo Hildebrand musiał wyciągać piłkę z siatki. Gospodarze ruszyli do odrabiania strat, ale szybko mogli zostać skarceni przez gości. W 10. minucie znakomita okazję miał Ruud van Nistelrooy. Holenderski supersnajper przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem Valencii. Kwadrans później van Nistelrooy już się nie pomylił. Holender, mimo że był naciskany przez byłego gracza Realu Ivana Helguerę, przelobował próbującego ratować sytuację Hildebranda. Po pół godzinie gry na Mestalla Real prowadził już 3:0. Na listę strzelców wpisał się Sergio Ramos, który celnie strzelił z prawej strony pola karnego. Na tym nie koniec strzeleckich popisów obrońców mistrzowskiego tytułu. W 37. minucie Robinho zagrał do van Nistelrooy, a Holendrowi nie pozostało nic innego jak skierować piłkę do siatki. Promyk nadziei w serca kibiców Valencii wlał w 58. minucie Angulo. Jednak szybko jakichkolwiek złudzeń pozbawił fanów gospodarzy Robinho. Brazylijczyk w 64. minucie "zakręcił" obrońcą Valencii w polu karnym i płaskim strzałem umieścił piłkę w siatce. Nie dość że gospodarze stracili aż pięć goli, to jeszcze kończyli mecz w dziesiątkę. W 83. minucie Raul Albiol za faul taktyczny zobaczył czerwoną kartkę. Wyniki środowych spotkań 10. kolejki