Kapitan Polonii zdaje sobie sprawę, jakie niebezpieczeństwo zrodziła porażka z Górnikiem Polkowice. Dźwigała nie szuka jednak winnych i sam bierze odpowiedzialność za wpadkę zespołu, która może się skończyć nawet degradacją "Czarnych Koszul". - Podchodziłem do karnego z myślą, że zdobędę gola. Jeszcze podczas piątkowego treningu wszystko się udawało. Niestety, trening to nie mecz. Jestem blisko związany z Polonią, a dołożyłem dużą cegiełkę do jej spadku. Czuję się fatalnie. Oczywiście zrobię wszystko, żeby się zrehabilitować - powiedział Dźwigała, który jest zbulwersowany skandalicznym zachowaniem kibiców Polonii. - Jesteśmy zszokowani sobotnimi wydarzeniami. Wynikiem i zachowaniem ludzi na trybunach. To żenujące. Skandal, brak mi słów... Myślałem, że kibice są z nami na dobre i złe. Takie okrzyki nie pomogą drużynie w kolejnych meczach, zwłaszcza młodszym piłkarzom. Możemy wpaść w jeszcze większy dołek psychiczny - wyznał Dźwigała.