Nasza Dyskobolia to zespół, który gra obecnie w klasie okręgowej - to szósty poziom rozgrywek w Polsce. Doszła tam od B-klasy. Nie jest wprost spadkobierca upadłego Groclinu-Dyskobolii, który na początku XXI wieku był jednym z najsilniejszych klubów polskiej Ekstraklasy, ale przyznaje się do tradycji wiekowego klubu Dyskobolia, powstałego niemal 100 lat temu, już w 1922 roku.W czasach przed Groclinem klub Dyskobolia grał przez całe lata w lidze okręgowej albo jeszcze niżej. Gdy w 1997 roku Groclin-Dyskobolia awansowała do ekstraklasy, a jej rywalami były odtąd Legia czy Widzew, wielu tych starszych kibiców kręciło nosem. Woleli lokalne boje z Sokołem Rakoniewice czy Promieniem Opalenica. Teraz rywalami Naszej Dyskobolii są okoliczne kluby takie jak Orzeł Granowo, Spójnia Strykowo, Grom Czacz czy Promień Opalenica. Dyskobolia po jesieni prowadzi z swej grupie okręgówki, z szansami na awans do V ligi.Wznowienie rozgrywek w tej lidze planowane jest 6 marca, ale jest z tym spory problem. Czy amatorzy mogą trenować i grać? Nasza Dyskobolia twierdzi bowiem, że w myśl obowiązujących przepisów pandemicznych nie wie, czy może trenować i rozgrywac sparingi, czy też nie. Napisała więc do prezesa PZPN Zbigniewa Bońka: - Opublikował Pan na Twitterze wpis, w którym ogłosił Pan rozpoczęcie piłkarskiej wiosny i życzył Pan wszystkim powodzenia. Niestety z przykrością musimy stwierdzić, że piłkarska wiosna dla naszego klubu jak również dla setek innych klubów z niższych lig, to na razie pasmo niepowodzeń, u podstaw których leżą niejasne przepisy zakazujące treningów i rozgrywania sparingów klubom amatorskim grającym poniżej III ligi. Istniejący chaos dodatkowo powiększa brak informacji, kiedy i czy w ogóle rozpocznie się piłkarska wiosna w niższych ligach. Wykładnia przepisów może bowiem spowodować, że amatorzy grać nie będą mogli. Jak dodaje wielkopolski klub, przepisy pozwalają trenować, rozgrywać mecze i turnieje profesjonalistom i zakazują tej samej działalności klubom takim jak Dyskobolia tylko z uwagi na to, że jej piłkarze nie pobierają wynagrodzenia za grę, są więc z punktu widzenia prawa amatorami.- W myśl łacińskiej sentencji: "Hominum causa omne ius constitutum sit" (Wszelkie prawo powinno być stanowione ze względu na ludzi), niestety jesteśmy przekonani, że w zaistniałej sytuacji nikt nie myśli o dziesiątkach działaczy, którzy poświęcają czas i pracę dla swoich klubów, o setkach piłkarzy, którzy z dumą reprezentują barwy klubów ze swoich miejscowości oraz tysiącach kibiców, dla których kibicowanie swoim lokalnym klubom jest solą piłki nożnej - pisze klub z Grodziska Wlkp. i apeluje o pomoc w rozwikłaniu zagadki przepisów prawnych, aby móg przygotowywać się do rundy legalnie.- Apelujemy do Pana o podjęcie rozmów z władzami państwowymi, których rezultatem będzie jak najszybsze zniesienie zakazu treningów i rozgrywania sparingów dla klubów amatorskich. Jednoczesne chcielibyśmy aby PZPN wraz z wojewódzkimi związkami wypracował mapę drogową rundy wiosennej określająca najważniejsze terminy. Uporządkowanie tego tematu jest dla nas priorytetem i pozwoli nam przygotować się do rundy wiosennej a co za tym idzie godnie reprezentować nasze kluby na boisku - pisze Dyskobolia.