Piłkarze Dynama niemal przy każdej okazji pytani są o wojnę w Ukrainie. Powtarzają, że ich nie trzeba dodatkowo motywować, bo wygranymi chcą dać choć na chwilę powód do uśmiechu dla milionów rodaków żyjących w kraju ogarniętym wojną po ataku Rosji. Dynamo dopingują kobiey i dzieci Przed spotkaniem ze Sturmem Mircea Lucescu, trener kijowian podkreślał, że mężczyźni zostali w Ukrainie walczyć o ojczyznę, a na trybunach stadionu im. Króla w Łodzi głównie dopingują ich ukraińskie kobiety i dzieci. Szkoleniowiec prawie nie zmienił składu, choć musiał wypełnić lukę na lewym skrzydle po odejściu znanego z występów w Legii Benjamina Verbicia. Słoweniec za darmo trafił do Panathinaikosu Ateny. W polskich mediach nie brakuje też spekulacji, że podobną drogą pójdzie Tomasz Kędziora, obrońca Dynama i reprezentacji Polski. Na razie kijowanie grają w Polsce i nie wracają na Ukrainę. Tamtejsza liga ma jednak rozpocząć rozgrywki 20 sierpnia. Według planów Dynamo miałoby rozgrywać mecze na stadionach w zachodniej części kraju. W takim wypadku Kędziora może nie chcieć ryzykować życia i opuści zespół. Austriacy lepiej rozpoczęli W poprzedniej rundzie Dynamo jako gospodarze z trudem zremisowali w Łodzi z Fenerbahce. Teraz niby miało być łatwiej, bo Sturm na papierze ma słabszych zawodników. Tyle że od początku meczu to Austriacy prowadzili grę. W 17 minucie gospodarze mieli dobrą okazję po faulu Gregory'ego Wutricha na Witaliju Bujalskim. Tyle że Mykoła Szaparenko trafił w mur. W odpowiedzi lepsza okazję zmarnowali goście. Rasmus Hojlund poradził sobie z Ilją Zabarnym, miał przed sobą tylko Hryhorija Buszczana, kopnął mocno, ale prosto w bramkarza. Po chwili Duńczyk z bliska kopnął nad bramką. Ale gola zdobyło Dynamo Choć Sturm miał przewagę, to gola zdobyło Dynamo. Z lewej strony świetnie zagrał Władysław Dubinczak, a Ołeksandr Karawajew bez przyjęcia uderzył i było 1-0. Wicemistrzowie Ukrainy nabrali pewności siebie i przed przerwą jeszcze kilka razy groźnie zaatakowali. Po akcji Kędziory Wutrich w ostatniej chwili wybił na rzut rożny. Po zmianie stron Sturm niby próbował dorabiać straty, ale nie miał pojęcia jak się za to zabrać. Za to Dynamo coraz łatwiej dostawało się w okolice pola karnego. Strzelali Karawajew, Szaparenko i Serhij Sydroczuk, ale niecelnie. Gospodarze rozgrywali piłkę, a zawodnicy Sturmu zachowywali się jakby to oni prowadzili. Trenerzy robili zmiany, ale poziom meczu wciąż nie zachwycał. Dynamo było zadowolone, że wygrywa, a Sturm nie potrafił za bardzo nawet zbliżyć się pod bramkę przeciwnika. W końcówce Austriacy nieco przycisnęli, ale to było wciąż za mało na Ukraińców.