Obaj zaprezentowali się z dobrej strony, a jako że są bardziej odpowiedzialni za defensywę, powinni po meczu być zadowoleni, bo "Pasy" nie straciły gola. - Zaprezentowałem się poprawnie, nie wiem czy można mieć do mnie jakieś większe zastrzeżenia. W każdym meczu zdarzają się jednak błędy i trener pewnie coś tam znajdzie - powiedział Świstak. Obrońca Cracovii zszedł z boiska po niespełna godzinie gry. - Nie ukrywam, że byłem już trochę zmęczony. Przy naszym stylu boczny obrońca musi się włączać praktycznie do każdej akcji ofensywnej, więc trochę zdrowia mnie to kosztowało - stwierdził Świstak. Czy w jego przypadku górę bierze radość z debiutu, czy niezadowolenie z tylko jednego punktu? - Chyba jestem bardziej zły, że straciliśmy dwa "oczka", choć dla mnie mecz z Górnikiem był niezapomnianym przeżyciem, jeszcze dwa lata temu tego się nie spodziewałem, borykałem się z ciężką kontuzją i nie było wiadomo, czy w ogóle będę grał w piłkę - dodał obrońca "Pasów". - Zagrałem w miarę poprawnie. Początek nie był zbyt pewny w moim wykonaniu, ale z minuty na minutę czułem się coraz pewniej - ocenił swój debiut Marcin Cabaj. - Nie miałem zbyt wiele okazji do interwencji. Tylko kilka strzałów z dystansu i dośrodkowań, za co muszę podziękować obrońcom. Szkoda, że nam nie udało się wykorzystać żadnej okazji na strzelenie bramki - dodał "Wąski".