Do walk doszło w przerwie wygranego na własnym boisku przez Huracan meczu z Arsenalem 3:0. Eskalacja konfliktu nastąpiła już po zakończeniu spotkania, a chuligani używali różnego rodzaju broni - w tym noży i broni palnej. "Jeden z kibiców został przywieziony do szpitala z raną w okolicach serca i nie udało się go uratować. Drugi został zastrzelony po opuszczeniu szpitala" - wyjaśnił dyrektor miejscowej kliniki Jorge Bilecio. Klub Huracan prowadzi w tabeli argentyńskiej ekstraklasy - o jeden punkt wyprzedza Velez Sarsfield.