- Tak. Czarnoskóry zawodnik (Roberts - przyp. red.) blokując piłkę uderzył mnie łokciem w głowę, aż mnie zatkało. Upadłem, ale sędzia nie przerwał gry i padł gol - wyznał po meczu obrońca Wisły, który ocknął się dopiero, gdy piłka stała na środku boiska. Dudka, który na pozycji środkowego obrońcy zastępuje Arkadiusza Głowackiego ciężko przeżywał porażkę. - Zabrakło koncentracji. Niepotrzebnie też cofnęliśmy się na własną połowę w drugiej części gry. Nie wiem dlaczego aż tak głęboko. Trener co prawda kazał nam trochę się cofnąć i próbować grać z kontry, ale oni nas zepchnęli pod nasze pole karne. Wielka szkoda, taka porażka bardzo boli - relacjonował przebieg wydarzeń Dudka. Andrzej Łukaszewicz, Paweł Pieprzyca; Kraków