Po tym zwycięstwie "The Reds" plasują się na 6. pozycji w tabeli, tracąc 6 punktów do czwartego w klasyfikacji MU i aż 15 "oczek" do liderującej Chelsea. Na Anfield Road najważniejszy dla losów spotkania okazał się ostatni kwadrans pierwszej połowy. W 32. minucie Lee Bowyer idealnie zagrał na czyste pole do Patricka Kluiverta i pozyskany z Barcelony holenderski napastnik dopełnił tylko formalności. Radość gości trwała niespełna trzy minuty. Po dośrodkowaniu w pole karne futbolówkę do własnej bramki niefortunnie skierował głową Titus Bramble. 180 sekund później podopieczni Rafaela Beniteza już prowadzili, a swój show na murawie rozpoczął Milan Baros. Czech kapitalnie podał do Neila Mellora i wychowanek "The Reds" precyzyjnym strzałem przy słupku zaskoczył bramkarza popularnych "Srok". Kwadrans po przerwie Milan Baros wykorzystał znakomite zagranie Australijczyka Kewella, minął w polu karnym Shey'a Givena i strzelił swojego 8. gola w bieżących rozgrywkach. Czech mógł zdobyć także kolejną bramkę, jednak jego fantastyczne uderzenie przewrotką minimalnie chybiło celu. Newcastle kończyło mecz w osłabieniu, bowiem po dwóch brutalnych wślizgach murawę, po tym jak zobaczył czerwoną kartkę, musiał opuścić Lee Bowyer. W drugim niedzielnym meczu Arsenal pokonał na wyjeździe Portsmouth 1:0. Zwycięskiego gola dla "Kanonierów" zdobył kwadrans przed końcem piorunującym uderzeniem z 30 metrów Sol Campbell. Dzięki tej wygranej podopieczni Arsena Wengera odzyskali pozycję wicelidera tabeli. <A href="http://nazywo.interia.pl/pilka_n/ang/prle?id=7908&nr=18">Zobacz wyniki 18. kolejki angielskiej Premier League</a> oraz <A href="http://nazywo.interia.pl/pilka_n/ang/prle/tabela">tabelę</a>