"I rzeczywiście wiele razy Messi podchodził do Pepe czy do Ramosa i sprzedawał chamskie teksty, które z pewnością zupełnie nie pasowały do jego wizerunku miłego chłopca wykreowanego w mediach. Gdyby ktoś go usłyszał, pewnie nie chciałby uwierzyć, że autorem takich słów jest zawodnik, na którym wszyscy chcą się wzorować. Mourinho starał się nas przekonać, że ten najlepszy powinien mieć mentalność zwycięzcy. Messi nie może wychodzić na boisko z przeświadczeniem, że jest dobrze ułożonym chłopcem. Gdy ma piłkę, jest geniuszem, ale poza boiskiem sprawia wrażenie raczej wycofanego. Cała Barcelona, którą pamiętam z czasów Guardioli, żyła z prowokacji, wywieraniu presji na sędziego, przepychanek po jakimś ostrym starciu. Niby detale, ale na najwyższym poziomie, gdy walczą drużyny podobnej klasy, często mogą zadecydować, kto wygra. Wkładasz komuś palec w oko tak, by sędzia tego nie zauważył i robisz wszystko, by zauważył reakcję zawodnika, raczej wybuchową, na twoje zagranie. Wtedy może dostać kartkę. A jak dostanie, musi już bardziej uważać. Jest więc szansa, że przy następnej prowokacji wyleci z boiska. Inny wypróbowany sposób, to gra "pod faul" w polu karnym przeciwnika. Piłka jest wtedy nieważna - ważne, by się odpowiednio przewrócić we właściwej chwili. Taki jeden detal może zadecydować o zwycięstwie lub porażce. Czyli może o tym zdecydować boiskowe cwaniactwo, które pod wodzą Guardioli Barcelona miała opanowane niemal do perfekcji. Właśnie to strasznie bolało Mourinho. Cały czas nam powtarzał: - Za bardzo ich szanujecie jako piłkarzy. Ale zobaczcie, jak oni z wami wygrywają. Wygrywają swoim cwaniactwem, prowokacjami. I potem idziecie po meczu, w którym dostaliście piątkę, i podajecie im ręce, dziękujecie za wspaniałą walkę. A oni się odwracają i z was naśmiewają. Dlatego podał przykład Messiego, by otworzyć wszystkim oczy" - czytamy dalej w biografii Dudka. Jeszcze żadna biografia polskiego sportowca nie odbiła się tak szerokim echem w największych światowych mediach. W "Marce" Dudkowi odpowiada nawet Jose Mourinho, którego zirytował fragment odsłaniający kulisy szatni Realu, zatytułowany "Gdzie jest ten szczur?". Teraz publikujemy kolejną część, która może wyprowadzić z równowagi portugalskiego szkoleniowca. Na jednej z odpraw Mou instruował piłkarzy Realu, że wizerunek Leo Messiego - grzecznego chłopca, wzoru do naśladowania, to tylko maska, którą zakłada poza boiskiem. Na murawie jest najbardziej nieuczciwym z zawodników FC Barcelona. - Gdyby ktoś go usłyszał, pewnie nie chciałby uwierzyć, że autorem takich słów jest zawodnik, na którym wszyscy chcą się wzorować - zdradza Dudek. Książka wydana przez agencję Arskom Group. Współautorem jest Dariusz Kurowski.