- Dudek gra w rękawicach firmy Sells. Wczoraj zadzwonił do mnie jej właściciel, Adam Sells, i sto razy dziękował za ten finał. Powiedział, że po popisie Jurka w Stambule, sprzedaż rękawic Sellsa tak wzrosła, że kończą się zapasy. Oczywiście, skorzysta na tym i "Dudi", bo ma w kontrakcie odpowiednią premię - dodał de Zeeuw. W dalszym ciągu nie jest wyjaśniona przyszłość Dudka w FC Liverpool. Hiszpańskie media informują o transferze bramkarza Villarreal Jose "Pepe" Reiny do Liverpoolu. - Reina mówił, że jest blisko Liverpoolu, ale mam dla niego radę: niech lepiej zamknie buzię i otworzy ją dopiero wtedy, gdy podpisze kontrakt. A ja w dalszym ciągu uważam, że tak się nie stanie, bo zadłużony Liverpool nie da 9 milionów euro za bramkarza. Który z nich jest lepszy? Oczywiście, że Jurek. Reina ma dobry refleks, nieźle gra na linii, ale na Anglię to za mało. Widziałem jego mecz z Barceloną, popełnił dwa takie błędy, że szkoda gadać. Jurek usłyszał, że 4 lipca ma się zgłosić na pierwszym treningu Liverpoolu i tak będzie! - stwierdził de Zeeuw. Menedżer dementuje <a href="http://pomponik.pl" target="_blank">plotki</a> o powrocie Dudka do Feyenoordu Rotterdam. - O czym my mówimy?! Feyenoordu nie stać nawet na buty dla Dudka. To już nie ta półka. Oby w Liverpoolu posłuchali rady Cruyffa. Johan powiedział, że ma nadzieję, iż finał Champions League pozwoli w końcu zrozumieć działaczom Liverpoolu, że mają bardzo dobrego bramkarza - zakończył.