- Po meczu w Stambule nie wymieniłem się bluzą z Didą, bo mam już jego trykot. Strój z finału ma specjalne grawerowanie i będzie zajmował na mojej półce wyjątkowe miejsce - dodał reprezentant Polski. Dudek był pod ogromny wrażeniem fety jaką zgotowali kibice w Liverpoolu. - Trudno to opisać. Kiedyś świętowałem mistrzostwo Holandii z Feyenoordem Rotterdam, ale to, co się zdarzyło w mieście Beatlesów... Prawie każde mieszkanie było przystrojone podobiznami i koszulkami zawodników. Wyglądało to niczym w Polsce w trakcie wizyty papieża lub w Boże Ciało. I te tłumy kibiców na ulicach... Niejednokrotnie policja musiała nam pomagać przejść choć kilkanaście metrów dalej - podkreślił Dudek.