Polski bramkarz Liverpoolu przyznał, że po zmianie trenera "The Reds" zmienił się również system treningów ekipy z Anfield Road. - Mamy mnóstwo ciężkiej pracy. Trenujemy dwa razy dziennie. Wychodzę z domu ok. godz. 8 i wracam dopiero wieczorem. Różnica w zajęciach z Houllierem polega na tym, że na popołudniowych treningach ćwiczymy przede wszystkim taktykę. Benitez dopiero zaczyna uczyć się języka angielskiego, więc komunikacja jest utrudniona. W porównaniu z zajęciami u poprzedniego szkoleniowca ćwiczymy dużo więcej sytuacji meczowych. Nie są to już wyłącznie zajęcia siłowe - wyznał Dudek, który zdaje sobie sprawę, że rywalem Liverpoolu w III rundzie eliminacji Ligi Mistrzów może być mistrz Polski. - Życzę Wiśle awansu do fazy grupowej, bo czeka na to cała Polska. A jeśli przyjdzie nam grać przeciwko sobie to nie będzie łatwo nikomu. My też jesteśmy bardzo zdeterminowani, by zagrać w tych prestiżowych rozgrywkach - wyjaśnił polski bramkarz "The Reds", który jest dobrej myśli przed startem reprezentacji "biało-czerwonych" w eliminacjach do MŚ 2006. - Mamy ciężką grupę, ale wymieniani wśród faworytów Anglicy są w gorszej sytuacji, bo będą musieli toczyć bratobójcze mecze z Walią i Irlandią Północną - dodał Dudek.