- Na czwartkowym treningu noga jeszcze mnie tak bolała, że musiałem zejść. Rany po szyciu są nadal bardzo świeże - powiedział Dudek na łamach "Faktu". - Trener Benitez poprosił mnie, żebym pojechał z drużyną do Newcastle, ale w sobotnim spotkaniu raczej nie zagram - dodał reprezentant Polski. Dudek zdążył się już przyzwyczaić do krytyki ze strony angielskich dziennikarzy, ale nie rozumie postępowania polskich przedstawicieli mediów. - Jak ktoś się pyta o Dudka, to w stylu: ile bramek zawalił. Zdążyłem się przyzwyczaić. Ale powoli mam już tego dość. Odnoszę wrażenie, że dziennikarze mi źle życzą. Nie tylko angielscy. Polscy także. Przepisują to, co piszą Anglicy. "Dudek do cyrku, szmata Dudka...". Przecież ja jestem im potrzebny, a oni mnie. Wydaje mi się, że wszyscy powinni być szczęśliwi, że mają chłopaka w Premier League i to w znanym klubie. A tu nic tylko czekanie aż mi się noga powinie. Chyba jestem za grzeczny. Można we mnie walić, bo mnie rodzice tak wychowali, że nie oddaję, jak mnie oplują - stwierdził Dudek.