Wichniarek pojawił się na boisku w drugiej połowie meczu (zastępując Marxa). Po dokładnym podaniu Polaka Arnie Fredrich doprowadził do wyrównania, dziewięć minut przed końcem meczu po faulu na Wichniarku sędzia podyktował rzut karny, który pewnie wykorzystał Marcelinho. Jednak menedżer Herthy Dieter Hoeness ciągle szuka napastnika. Jak informuje "Przegląd Sportowy" zainteresowanie Wichniarkiem wyraziły Arminia Bielefeld i Eintracht Frankfurt, jednak Hertha żąda za Polaka aż 2 miliony euro. Ponadto ewentualny przyszły klub musiałby spełnić wysokie wymagania finansowe polskiego napastnika. 27-letni piłkarz zarabia w Hercie milion euro rocznie.