W ramach 4. kolejki egipskiej Premier League Al Ittihad podejmował przed własną publicznością Modern Future FC. Faworytem tego starcia byli goście, ale ostatecznie zakończyło się ono bezbramkowym remisem. Zamiast o wyniku najszerzej po tym spotkaniu mówi się o dramacie z udziałem Ahmeda Refaata. Reprezentant kraju padł na murawę w trakcie meczu. Ze szpitala nie napływają dobre informacje Ahmed Refaat wszedł do gry w 61. minucie. Na minutę przed końcem regulaminowego czasu nagle upadł bezwładnie na murawę. Z pomocą natychmiast ruszyło mu dwóch rywali z Al Ittihad, ale błyskawicznie przy zawodniku znaleźli się członkowie sztabu medycznego, by zacząć reanimację. Piłkarze otoczyli reprezentanta Egiptu tak, by kamery i kibice nie obserwowali, co dzieje się z nim dzieje. Stadion przyglądał się z tym scenom z niepokojem, niektórzy łapali się za głowy, a po kilkudziesięciu sekundach na murawę wjechała karetka. To nie wróżyło nic dobrego. Pomocnik został przewieziony do szpitala Zamzam w Aleksandrii. Jak przekazują media, Refaat stracił przytomność i doszło do zatrzymania akcji serca. Nie reagował nawet na defibrylator. Kilka godzin po zdarzeniu jego klub wydał oficjalny komunikat, w którym przekazano, że serce 30-latka zatrzymało się na ponad godzinę mimo prób reanimacji podejmowanych przez medyków. Pomimo że wszystko rozegrało się w 89. minucie, mecz nie został dokończony. Ahmed Refaat rozegrał do tej pory siedem spotkań w reprezentacji Egiptu, w których zdobył dwa gole, oba podczas Pucharu Krajów Arabskich w 2021 roku.