Jarosław Niezgoda w styczniu 2020 roku zdecydował się zmienić barwy klubowe. Polak warszawską Legię zamienił na amerykańskie Portland Timbers. Zespół zza oceanu zapłacił za wychowanka Wisły Puławy 3,45 miliona euro. Niezgoda był jednym z pierwszych Polaków, którzy zdecydowali się na przenosiny do Stanów Zjednoczonych i poniekąd wytyczył drogę rodakom. Kibice Legii będą mieli problem. Duńczycy chcą się zabezpieczyć Trudno jednak powiedzieć, żeby Niezgoda sam sprawdził się w USA. Po nieco ponad trzech latach można śmiało stwierdzić, że podpisanie z Niezgodą kontraktu na warunkach designated player (wyższa wartość umowy) było mocno niezrozumiałe. Nie wszystko, co wydarzyło się za oceanem, było winą Polaka. Bardzo mocno w rozwinięciu skrzydeł przeszkodziła poważna kontuzja. Katastrofa Jarosława Niezgody W listopadzie 2020 roku nowy klub Polaka oficjalnie poinformował, że Jarosław Niezgoda zerwał więzadła krzyżowe. Przerwa w związku z tym urazem byłego młodzieżowego reprezentanta Polski trwała aż 280 dni. Można więc powiedzieć, że prawie stracił cały sezon. Wówczas był na początku przygody w nowym miejscu i miał dużo czasu na odbudowanie swojej pozycji sportowej. Uderzają w Wisłę Kraków. Straty są coraz większe, robi się poważny problem Okazuje się, że Niezgoda dwa lata później znów będzie musiał przejść bardzo poważną operację kolana. W meczu z Houston Dynamo Niezgoda wszedł z ławki na ostatnie 20 minut, a po spotkaniu poruszał się już na wózku. Cztery dni później klub przekazał druzgocącą diagnozę. Polak zerwał więzadło krzyżowe przednie i oznacza to dla niego koniec gry w piłkę w tym sezonie. W najbliższych dniach ma przejść zabieg rekonstrukcji. W związku z tym można być prawie pewnym, że Niezgoda w barwach Portland Timbers już nie zagra. Jego kontrakt z klubem wygasa bowiem w grudniu 2023 roku. Po wyleczeniu swojego kolana Niezgoda będzie więc pewnie poszukiwał nowego miejsca pracy. Przez trzy lata w barwach Portland Polak wystąpił łącznie w 94 spotkaniach. Strzelił 23 gole oraz osiem razy asystował.