Do dramatycznych scen doszło podczas sparingu rozgrywanego pomiędzy Wisłoką Dębicą a Tarnovią. W pierwszej połowie meczu zawodnik drużyny z Tarnowa stracił przytomność. Tomasz Galas osunął się na boisko, natychmiast doskoczyli do niego arbiter oraz piłkarze. Jeden z nich ma uprawnienia z ratownictwa medycznego i przystąpił do reanimacji. Po około 12 minutach na stadion dojechała karetka. Młodego piłkarza zabrano do szpitala. Sparingowe spotkanie nie zostało już dokończone. "Pani doktor z karetki kazała wszystkim podziękować za podjęcie akcji ratunkowej, bo u zawodnika doszło do zatrzymania krążenia" - zrelacjonował Klich. PATRZYŁ NA CIERPIĄCEGO DZIADKA, ALE NA SPORT SIĘ NIE OBRAZIŁ Piłkarz Tarnovii Tarnów w śpiączce farmakologicznej. Stan jest stabilny Tarnovia Tarnów, za pośrednictwem mediów społecznościowych, przekazała ustalenia na temat stanu Tomasza Galasa. Zawodnik przebywa obecnie w szpitalu w Tarnowie. Wcześniej był hospitalizowany w placówce w Dębicy, gdzie wykonano m.in. tomografię. Wpis z wyrazami wsparcia zamieszczono również na profilu Wisłoki Dębica. "Łączymy się w modlitwie za walczącego o powrót do zdrowia piłkarza i wierzymy w szczęśliwe zakończenie akcji ratunkowej" - napisano.