Bartosz Kapustka w 2016 roku traktowany był w Polsce, jako jeden z największych talentów w naszym kraju. Nie mogło być jednak inaczej, gdy nad grą utalentowanego (wówczas) skrzydłowego rozpływał się sam Garry Lineker. Anglik podczas mistrzostw Europy we Francji nie ukrywał swojego absolutnego zachwytu nad grą zawodnika Cracovii i stał się być może jednym z jego największych fanów. Stadion przeszkodzi Rakowowi w kluczowym momencie? "To nie to samo co w domu" Niedługo po zakończeniu występów na francuskich boiskach w końcu został sfinalizowany transfer Kapustki do angielskiego Leicester City. Polak wybrał Anglików ponad Ajaxem Amsterdam. Zespół z Premier League zapłacił za naszego reprezentanta pięć milionów euro, ale kariera Kapustki w Premier League praktycznie nie istniała, bo "Kapi" akurat w tych rozgrywkach nie zagrał. Kolejne kłopoty Bartosza Kapustki Jego przygodę na zachodzie naznaczyła kontuzja. Gdy wydawało się, że Kapustka w końcu zyska zaufanie trenera Leicester, zerwał więzadło krzyżowe i pauzował przez prawie pełny sezon. Wobec tych wszystkich problemów jedyną opcją był powrót do Polski i próba zbudowania kariery na nowo. W sierpniu 2020 roku za darmo podpisał kontrakt z Legią Warszawa i bardzo szybko stał się gwiazdą. W lipcu 2021 roku ponownie zerwał więzadło i stało się jasne, że problemy z kolanami nie pozwolą mu rozwinąć kariery tak, jakbyśmy tego chcieli. Kolejne kłopoty z tą częścią ciała pojawiły się u Kapustki w maju 2023 roku, gdy musiał z tego powodu opuścić murawę Stadionu Narodowego w Warszawie. Do gry "Kapi" wrócił w meczu PKO Ekstraklasy z Ruchem Chorzów na Łazienkowskiej 6 sierpnia. Wydaje się niestety, że był to jedynie krótki powrót na murawę, bo kolano znów daje o sobie znać. Polski Messi nie chce wracać do kraju. Wybrał rozwój w Bundeslidze Według Mateusza Borka z Kanału Sportowego Kapustkę czeka kolejna przerwa od gry w piłkę. Dziennikarze informuje, że sytuacja środkowego pomocnik warszawskiej drużyny jest bardzo słaba i powoduje duży niepokój w szeregach Legii. Kapustka łącznie przez trzy lata w Legii wystąpił łącznie w 75 spotkaniach. Strzelił w nich siedem goli oraz osiem razy asystował. Właśnie w Warszawie został przesunięty z pozycji skrzydłowego do środka pomocy.