FC Barcelona w tym sezonie jest bardzo mocno męczona przez los. Kibice "Dumy Katalonii" regularnie narzekają na nadmiar kontuzji w swojej drużynie i często zrzucają to na kark słabego sztabu medycznego, który aktualnie pracuje w klubie. Faktem jest, że Xavi dosyć często na konferencjach prasowych musi informować dziennikarzy o kontuzjach swoich zawodników. Działo się tak już 22 razy w tym sezonie, ale np. Real Madryt, który lideruje La Liga kontuzji miał ponad 30. Barcelona nie wykorzystała wielkiej szansy. Straciła dwa punkty i dwóch piłkarzy Niemniej jednak są to bardzo wyraźne i częste osłabienia. Szczególnie, że zwykle dotyczą tych piłkarzy, których Xavi uznaje za kluczowych. Mowa o Robercie Lewandowskim, Pedrim czy Frenkiem de Jongu. Każdy z nich był już tym sezonie przynajmniej raz wykluczony z gry na dłuższy czas. Między innymi przez to, Xavi tak często wprowadzał młody zawodników do gry, a Ci zwykle się sprawdzali. Nie wystarczyło to jednak na choćby dobre regularne wyniki w tym sezonie, który może zakończyć się dla Barcelony bez trofeum. Pedri i De Jong wypadają z gry. Fatalne informacje dla Barcelony Być może jedynym pucharem, po który Barcelona może sięgnąć, jest niespodziewanie Liga Mistrzów. Aby jednak dokonać tej sztuki potrzebny będzie wielki wysiłek. Nadchodzi kluczowy moment sezonu w tym kontekście. Na stadion Barcelony niebawem przyjedzie SSC Napoli, które w pierwszym meczu zremisowało z "Blaugraną". Zdaje się, że ten mecz nie będzie miał faworyta, ale pewne jest, że Xavi nie będzie mógł na to spotkanie wystawić swojej wymarzonej pierwszej jedenastki. Oberwało się Piotrowi Zielińskiemu. Włosi bezlitośni. "Myślami już tam" W meczu z Athleticiem Bilbao bowiem kontuzji doznali Pedri oraz Frenkie de Jong. Już następnego dnia po spotkaniu poznaliśmy oficjalne diagnozy. Holender doznał skręcenia więzadła bocznego w prawym stawie skokowym. To dokładnie ta sama kostka, przez której kontuzje Frenkie pauzował na jesieni ponad miesiąc. Z kolei u Hiszpana zdiagnozowano kontuzję prawego mięśnia prostego uda. To kolejny taki uraz w karierze utalentowanego pomocnika. Żaden z nich nie ma szans na grę z Napoli. Według dziennikarzy Frenkie będzie pauzował około miesiąca. Mówi się o okresie od czterech do pięciu tygodni, co oznaczałoby, że Holender na boisku ponownie pojawi się podczas meczu z Cadiz, który zaplanowany jest na 14 kwietnia. Według prognoz opuścić ma cztery mecze, bo w trackie jest przerwa na reprezentacje. Z kolei w przypadku Pedriego wszyscy boją się stawiać jakiekolwiek przewidywania, ale pojawiają się informacje, że jego przerwa potrwa sześć tygodni, więc celem może być powrót na El Clasico, które odbędzie się 21 kwietnia. Istnieje ryzyko, że w przypadku awansu do kolejnej fazy Hiszpan opuści oba spotkania ćwierćfinałowe w Lidze Mistrzów, które odbędą się w środku kwietnia.