Doskonałe wieści dla Dawida Kownackiego. Na to Polak czekał od dawna

Dawid Kownacki , wracając z wypożyczenia do Lecha Poznań nie miał pewności, gdzie będzie kontynuował swoją karierę. Polak bowiem miał bardzo trudną sytuację w Fortunie Dusseldorf i przez jakiś czas nawet mieszkał w hotelu, gdyż nie wiedział, co wydarzy się za kilkanaście dni. Ostatecznie Kownacki zdecydował się pozostać w Niemczech a ta decyzja okazała się być doskonałą. Tajemniczy Fernando Santos. O tym selekcjoner nie chciał powiedzieć publicznie W barwach Fortuny Dusseldorf w sezonie 2022/2023 "Kownaś" był bowiem niewątpliwie jedną z gwiazd drużyny. Dodatkowo napastnikowi latem 2023 roku wygasał kontrakt, którego nie chciał przedłużać, a swoją decyzję przedstawił władzom klubu. Co jasne, taka sytuacja sprawiła, że zainteresowanie jego usługami wyraźnie wzrosło, a najwięcej mówiło się o ewentualnym transferze do Bundesligi . Doskonałe wieści dla Kownackiego Tak się ostatecznie stało. Najbardziej konkretny w swoim planie na Polaka był Werder Brema. Do transferu właśnie do tego klubu Kownackiego przekonała ofensywna wizja trenera i fakt, że niebawem z klubem mieli pożegnać się podstawowi snajperzy. To jednak jak na razie nie nastąpiło, a Kownacki dotychczas nie dostał zbyt wielu szans na grę w nowych barwach. Duża wpadka UEFA przed losowaniem. Ten szczegół... cofa do czasów komunizmu Okazuje się jednak, że lada dzień ta sytuacja może ulec wyraźnej poprawie. Zdaniem niemieckich dziennikarzy pewny jest bowiem transfer wychodzący z kluby Niclasa Fuellkurga, który w najbliższych godzinach ma oficjalnie zasilić szeregi Borussii Dortmund . Taki ruch sprawi, że dla Kownackiego pojawi się być może szansa na regularne występy w Werderze, a co za tym idzie także powołanie do kadry. Polak ma za sobą udany okres przygotowawczy w nowych barwach, w którym strzelał dosyć regularnie gole. Mimo tego zdaniem trenera Werderu nie zapracował on tymi występami na regularną grę od początku sezon. Jak na razie bowiem Kownacki łącznie zagrał w dwóch oficjalnych meczach, ale patrząc na minuty, tych jest już zaledwie 14, a więc średnio po siedem na spotkanie.

Reklama