Śmierć Maradony, której przyczyną była ostra niewydolność serca, poruszyła cały świat. Uznawany za jednego z najwybitniejszych piłkarzy w historii Argentyńczyk odszedł 25 listopada w wieku zaledwie 60 lat. Ostatnie chwile as futbolu spędził w tragicznych warunkach, w domu, który nie posiadał nawet toalety. Według informacji napływających z jego ojczyzny, tuż przed śmiercią miał zostać okradziony przez nieznanych sprawców. Ich łupem miało paść co najmniej kilka tysięcy dolarów. Poinformowała o tym dziennikarka, Mariana Brey na antenie programu "Los Angeles de la Manana". - On jeszcze żył, podczas, gdy do domu, w którym przebywał, weszli złodzieje, otworzyli sejf i zabrali z niego wszystko - mówiła. Więcej aktualności sportowych znajdziesz tutaj! Kliknij! Maradona pozostawił po sobie spory majątek, obejmujący między innymi nieruchomości na Kubie, w Wenezueli, Włoszech i Chinach. Kwestia tego, komu przypadnie on w udziale, nie jest jeszcze jasna. Według argentyńskich mediów Diego miał być w końcowej fazie swego życia systematycznie okradany przez ludzi z najbliższego otoczenia. Informacje te nie są jednak w żaden sposób potwierdzone.