Były pomocnik Wisły Kraków miał okazję raz zagrać przeciwko Maradonie. 12 października 1980 roku biało-czerwoni, pod kierunkiem trenera Ryszarda Kuleszy, zmierzyli się na wyjeździe z ówczesnymi mistrzami świata i przegrali 1-2. Zwycięskiego gola dla Argentyny strzelił właśnie Maradona. "Nie graliśmy w tym meczu w najmocniejszym składzie, brakowało kilku podstawowych zawodników, więc ten wynik było całkiem niezły. Maradona nie był jeszcze tak wielką gwiazdą, miał dopiero 20 lat, choć już wszyscy mówili, że zostanie wybitnym piłkarzem. Widać było jego ogromny talent i to się sprawdziło, bo z pewnością został jednym z najlepszych piłkarzy w historii" - zaznaczył Lipka, który podkreślił, że największym atutem Argentyńczyka było fantastyczne wyszkolenie techniczne. "Piłka trzymała mu się nogi, nie odskakiwała nawet na centymetr. Ciężko było mu ją odebrać. Grał w podobnym stylu ja teraz Leo Messi. Był piłkarzem, który sam rozstrzygał losy meczu. Takich graczy już się prawie dziś nie spotyka. Obecnie futbol jest bardziej taktyczny, zespołowy. A Maradona przejmował piłkę i jedną akcją czy rajdem potrafił przesądzić o wyniku. Niby wszyscy wiedzieli, jak drybluje, jak strzela, ale nie dało się go upilnować" - podkreślił. Zdaniem Lipki kariera Maradony była wspaniała, ale też pełna zakrętów, które uniemożliwiły mu stu procentach wykorzystanie swojego talentu. "Cóż, miał swoje słabości, odszedł w wieku 60 lat, ale sam do tego się trochę przyczynił" - zauważył były reprezentant Polski. Maradona, mistrz świata z 1986 roku, zmarł w środę w wieku 60 lat. Przyczyną śmierci był zawał serca. gw/ pp/