Spór dotyczy nadania imienia jednemu z wrocławskich stadionów. Zaraz po śmierci Diego Maradony radni "Sojuszu dla Wrocławia" wystosowali propozycję o dostrzeżenie nazwiska słynnej legendy futbolu. Pomysł niemal natychmiast stał się tematem do gorącej dyskusji. Nie zabrakło w niej głosów poparcia, ale również niezadowolenia. Oddania w ten sposób czci Maradonie nie chcą Zieloni. To grupa samorządowców zdecydowanie stoi przy zdaniu, że to Kazimierz Górski powinien dostąpić podobnego zaszczytu i otrzymać stadion swojego imienia. W tym celu Partia Zieloni Wrocław przygotowała nawet specjalną grafikę, która prezentuje Argentyńczyka jako oskarżonego o molestowanie, przyłapanego na dopingu sportowca, który nie stronił od narkotyków. Po drugiej stronie tabeli zaprezentowano z kolei sylwetkę Górskiego - piłkarza dżentelmena i wzór do naśladowania, który w przeciwieństwie do Maradony nie wzbraniał się od płacenia podatków. "Uważamy, że w 100-lecie urodzin Kazimierza Górskiego powinien stać się on patronem wrocławskiej młodzieży, a jego imię powinien nosić jeden z wrocławskich stadionów piłkarskich" - napisano na facebookowym profilu partii, pytając o to, kto jest idealnym patronem dla wrocławskiej młodzieży. AB