Nie było zaskoczenia w trakcie poniedziałkowej gali Złotej Piłki. Nagroda dla najlepszego zawodnika w 2023 roku powędrowała w ręce Lionela Messiego. Argentyńczyk wyprzedził Erlinga Haalanda i Kyliana Mbappe i sięgnął po ósme już tego typu wyróżnienie w karierze. Jest pod tym względem absolutnym rekordzistą. Cristiano Ronaldo w swoim dorobku ma pięć Złotych Piłek. Robert Lewandowski mógł czuć lekkie rozczarowanie ze swojej pozycji. Choć dziennikarze "Goal.com" przed rozpoczęciem gali byli przekonani, że napastnik Barcelony zajmie ostatecznie 10. miejsce, ten zajął dwie lokaty niżej. Bezpośrednio przed nim uplasował się Mohamed Salah. Na gali kapitan reprezentacji Polski się jednak nie pojawił. Decyzję o rezygnacji z podróży miał podjąć jeszcze przed sobotnim El Clasico. Didier Deschamps zaskoczył opinią na temat Leo Messiego Triumf Messiego w plebiscycie Złotej Piłki wzbudził ogromną dyskusję, która pochłania coraz więcej postaci. O wybór Argentyńczyka dziennikarze "ESPN" zapytali Didiera Deschampsa. Selekcjoner reprezentacji Francji nie wydawał się usatysfakcjonowany wynikami plebiscytu. Co więcej, poddał on pod wątpliwość fakt, czy 36-latek jest najlepszym piłkarzem w historii. Wielu dziennikarzy odniosło wrażenie, że trener "Trójkolorowych" był rozczarowany "zaledwie" trzecim miejscem Kyliana Mbappe. Napastnik Paris-Saint Germain wciąż czeka na trofeum. W ostatnim plebiscycie zajął najwyższe w karierze miejsce. Co ciekawe, w pierwszej piątce znalazło się aż trzech zawodników Manchesteru City. Oprócz Erlinga Haalanda byli to Kevin de Bruyne i Rodri.