Pod nieobecność Ronaldinho i Eto'o, to właśnie Portugalczyk miał być liderem "Dumy Katalonii" w meczu, w którym podopieczni Franka Rijkaarda mogli wyrównać 45-letni rekord Realu Madryt, w liczbie kolejnych ligowych wygranych. Deco jednak zawiódł oczekiwania fanów i passa "blaugrana" zakończyła się na 14 zwycięstwach z rzędu. Mimo porażki z Atletico "Duma Katalonii" nadal jednak ze sporą przewagą prowadzi w tabeli Primera Division. "Przyzwyczailiśmy fanów do zwycięstw i kiedy przegraliśmy ludzie zrobili się nerwowi. Moje podejście do gry nie zmieniło się od półtora roku. Zawsze gram, żeby wygrać. Ten zespół ma charakter i go nie straci" - uspokaja kibiców FC Barcelony Deco.